Pisanki pozytyw i negatyw, gdy powstały pierwszy raz … z potrzeby twórczego działania w chwili spokoju

W całym ferworze świątecznych przygotowań czasu było mało, więc w ostatniej chwili jaja ostatecznie trafiły wszystkie od razu do gara z wodą i łupinami cebuli, parę minut w ukropie i barwne jaja były gotowe.

Ale …

Ostatnie mokre i bardzo zimne dni, nie zachęcały do aktywności na świeżym powietrzu, a wiadomo w czasie deszczu dzieci się nudzą.

Zazwyczaj w takich sytuacjach trzeba wymyślać na szybko, coś z niczego.

Mamo zbudujmy autko? – takie życzenie padło z ust Matiego.

Klocki w czasie remontu nie wiadomo gdzie są, jedyne co pałęta się pod ręką, to tekturowe opakowanie zbiorcze po mleku.

Jak zrobić autko z tego kartonu? – oto nasz pomysł, zapraszam do zabawy :-)

Podsumowania roku ubiegłego właściwie zakończone. Były Oscary, wybory podróżnika roku, nagrody literackie, czy plebiscyty na sportowca roku, ale rok kalendarzowy różni się od roku szkolnego.

W szkole mojej starszej córki dopiero rozpoczęły się przygotowania do plebiscytu na:

• Przystojniaka roku,
• Najładniejszy uśmiech,
• Łasucha roku,
• Parę roku,
• Śpiocha roku.

Zabawa i emocje :-)

Osoba nagrodzona otrzyma odznaczenie w formie kotylionu, instrukcja wykonania poniżej.

Wiosna zbliża się wielkimi krokami, najwyższy czas nawiązać do ludowych tradycji świątecznych i przygotować materiał na wielkanocne palmy.

Kwiaty z bibuły to bardzo wdzięczny i pracochłonny temat. Przygotowane z barwnej bibuły, w żywych, kontrastowych kolorach, dają zastrzyk wiosennej energii po zimowej szarówce.

W tym roku na warsztat poszły kwiaty jabłoni i śliwowiśni, bardzo proste do przygotowania, mają one bardzo podobny kształt, różnią się właściwie tylko kolorami, no może jeszcze śliwowiśnia ma drobniejsze kwiatki, ale sposób formowania tych kwiatów jest właściwie identyczny.

Jak przygotować bezpieczne farby dla dwulatka?

Najlepiej na bazie naturalnych składników, barwnych soków z roślin lub bezpiecznych barwników spożywczych, czy barwnych lukrów, z atestami dopuszczającymi je do zastosowań spożywczych.

Tylko takie substancje nie będą zagrażały zdrowiu dziecka w przypadku, gdy w ferworze zabawy dostaną się one do jego przewodu pokarmowego.

Dobrze jak farby będą w kilku kolorach, najlepiej podstawowych, to fajny pretekst do poznawania nowych słów, przypisywaniu barwą nazw.

To ćwiczenie małych rączek, wyobraźni, twórcze działanie, poznawanie nowych materiałów, narzędzi.

Na tym etapie dziecko jeszcze będzie przekładać pędzel z jednej do drugiej ręki, nie należy tu ingerować, nakłaniając dziecko do trzymania narzędzia w określonej przez nas ręce, ten proces ma swobodnie się kształtować, aby w przyszłości w tym temacie nie było komplikacji, zaburzeń (lateralizacja).

Farby można nakładać na kartkę papieru, dziecko też może tworzyć barwne obrazki na kromce jasnego chleba, czy chałki. Tylko w tym wypadku trzeba się liczyć ze zjedzeniem przez dziecko swojego dzieła, a pędzel może stać się narzędziem do dzióbania w chlebku, a nie narzędziem do malowania ;-)